sobota, 8 grudnia 2012

Niall

Niall
Wyskoczyłam z łóżka i podbiegłam do okna. Dziś ja i Niall Horan świętujemy naszą rocznicę. Nie mogę uwierzyć. Szybko poszłam do łazienki i ubrałam się w morelową bluzeczkę i białe szorty. Uczesałam się i zrobiłam lekki makijaż. Zbiegłam na dół poszukać chłopaka, który najwidoczniej wstał wcześniej.  Widziałam blondyna stojącego przy lodówce. Podeszłam do niego zwinnie i przytuliłam się do niego od tyłu.
- Wszystkiego najlepszego Nialler - krzyknęłam.
- Oj Kochanie nie strasz mnie tak więcej - pocałował mnie - Dla ciebie też najlepsze życzenia. A teraz usiądź w jadalni a ja zaraz przyjdę. Przeszłam do sąsiedniego pomieszczenie i zobaczyłam elegancko zastawiony stół z moimi ulubionymi potrawami. Usiadłam na krześle, na którym Niall wyrył kiedyś moje imię i czekałam. Po chwili wszedł blondyn z tacą. Były na niej 2 miseczki. Postawił na stole i zajął miejsce naprzeciw mnie.
- Podoba Ci się ? - zapytał niebieskooki.
- Jest cudownie. Najlepsze śniedanie w całym moim życiu - odpowiedziałam smarując masłem kromkę świeżowypieczonego chleba.  Jedliśmy wspólnie rozmawiając o dalszych planach. Kiedy skończyliśmy Niall poszedł po zmywać, a ja pobiegłam na górę po prezent dla chłopaka. Kupiłam mu szczerozłoty zegarek znanej firmy. Piękne opakowanie trzymałam w ręce i zeszłam na dół do kuchni.
- Nialler ? Jesteś tu ?
- W salonie ! - krzyknął.
Poszłam na drugi koniec domu. W gigantycznym salonie stał ubrany w elegancki garnitur Niall.
-Okej. O co chodzi ?
Cdn.


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz