piątek, 11 stycznia 2013

Zayn

HELLO !
Nigdy nie myślałam, że marzenia się spełniają.Szczególnie te nie do zrealizowania. Pewnego dnia rodzice
na urodziny dali mi bilet na koncert. ONE DIRECTION. Na początku myślałam, że to żart. Nie chciałam uwierzyć, że to właśnie ja mam pójść na koncert moich idoli.Potem zaczęłam biegać po pokojach, krzyczeć
i skakać. W dzień koncertu moje podekscytowanie było jeszcze większe. Kupiłam na tę okazję sukienkę. Czerwoną, krótką i kuszącą. Podczas robienia lekkiego makijażu ręce trzęsły mi się, tak, że nie mogłam utrzymać tuszu do rzęs. Nareszcie byłam gotowa. Ubierając czarne szpilki miałam nadzieję na spotkanie Zayn'a. Wiedziałam o nim wszystko. Czekałam z niecierpliwością na wejście za kulisy i poznanie chłopaków.  Koncert był wyśmienity jak zwykle. Ich głosy na żywo brzmiały jeszcze lepiej na tle rozwrzeszczanych fanek.
Świetnie się bawiłam. Miałam miejsce w pierwszym rzędzie. kilka razy chłopaki dotknęli mojej ręki.
W końcu nadszedł czas na spotkanie idoli twarzą w twarz. Przed wejściem pokazałam bilety, odetchnęłam głęboko i odgarnęłam brązowe włosy z ramienia. Weszłam zdecydowanym i pewnym krokiem do środka.Czekali tam chłopaki. Podeszłam do każdego prosząc o autograf i przytuliłam się do nich. Szczególnie ja i Zayn nie mogliśmy się nagadać. Wciąż mi się o coś pytał, a ja zadawałam pytania jemu. Na końcu poprosił mnie o numer telefonu. 
-Mam nadzieję, że się wkrótce zobaczymy -rzekł.
-Ja również - uśmiechnęłam się zalotnie -Czekam. 
Posłałam mu buziaka i skierowałam się w kierunku wyjścia. Ochroniarze już zaczęli wszystkich wyrzucać. Chłopaki musieli się przebrać i wrócić do hotelu. To był najszczęśliwszy dzień w moim życiu. Kilka godzin po koncercie otrzymałam telefon od Malika. Chciał spotkać się następnego dnia w kawiarni, w pobliżu miejsca koncertu. Oczywiście,że przyszłam. Dziś jesteśmy szczęśliwą parą. 

Joł. xd

poniedziałek, 31 grudnia 2012

Harry 2

Oto 2 część.

... ONE DIRECTION !!!
ITP szybko zeskoczyła ze sceny, podbiegła i uściskała mnie mocno.
-Wszystkiego najlepszego kochana !
Ja jednak nie mogłam wydobyć słowa.  Przed moimi oczami ukazali się moi idole.
- Sto lat, sto lat... - zaczęli śpiewać. Po moich policzkach ciekły łzy szczęścia. Kiedy skończyli ktoś zza kulis podał Harry'emu bukiet czerwonych róż.  Czułam jak miękną mi kolana. Jego loki i dołeczki w policzkach sprawiały, że nie mogłam oddychać.  On z całego zespołu najbardziej mi się podobał i ITP o tym wiedziała.  Powoli podchodził do mnie z niegrzecznym uśmieszkiem na idealnej twarzy.  Kiedy wręczał mi bukiet szepnął mi do ucha:
-Po występie przyjdź za kulisy... twój prezent stanie się jeszcze lepszy.
Odszedł do zespołu i wspólnie wykonali kilka piosenek z płyty Take Me Home. Bawiłam się najlepiej z wszystkich obecnych. Zdecydowanie to były moje najlepsze urodziny i Sylwester. Krótko po zakończeniu koncertu Harry mrugnął do mnie dyskretnie i pomaszerowałam za kulisy.  Stał tam zmęczony, ale radosny. Harry zrobił kilka kroków w moją stronę .
-Popatrz na zegar, TI.
-Jest 23.59
Pochylił się niespodziewanie i złożył na moich ustach pocałunek. Kiedy się od siebie oderwaliśmy okazało się, że jest już minuta po północy. 
-Widzisz TI ... to był twój ostatni, a zarazem pierwszy pocałunek...
Zarumienił się. Nie mogąc wydobyć słowa wtuliłam się w niego. Wyszliśmy tak na zewnątrz z kieliszkiem szampana i oglądaliśmy fajerwerki.  Całą noc razem  przetańczyliśmy.


Harry 1

Z okazji Nowego Roku dodaję nowo roczny imagine. Proszę bardzo. Oto część 1.

Dzisiaj Sylwester. Ostatni dzień grudnia i roku. Szykowałam się na imprezę. W dodatku urodzinową. Razem z przyjaciółką (ITP) wynajęłyśmy najlepszy klub w Londynie. Moje 18-ste urodziny miałam zamiar świętować z kumplami. Do wyjścia została mi godzina. Szybko ubrałam się w obcisłą, czarną sukienkę i wysokie, cudowne, czarne szpilki. Mój makijaż składał się z lekko pomalowanych powiek i mocno czerwonych ust. Lekko falowane włosy spadały luźno na moje ramiona. Założyłam skórzaną kurtkę i byłam gotowa do wyjścia. Podskoczyłam po ITP i razem zmierzałyśmy do centrum miasta. Wchodząc do klubu mijałam ogromną kolejkę dziewczyn czekających na wejście do środka. Pierwsze co zrobiłam to skierowałam się w stronę reszty przyjaciół. Mieliśmy zarezerwowane całe piętro, z którego było widać całe pomieszczenie. Przywitałam się z nimi. Usiedliśmy przy stoliku i zamówiliśmy po drinku. Rozmawialiśmy i śmialiśmy do rozpuku. W pewnym momencie ITP oświadczyła, że mają dla mnie niesamowitą niespodziankę. Umawialiśmy się, że miało nie być prezentów. Zawiązała mi oczy czarną przepaską, w taki sposób, abym nie mogła nic widzieć. Czułam, że schodziliśmy po schodach. Słyszałam piski dziewcząt. Nagle się zatrzymałyśmy .
-GOTOWA? -spytała ITP.
-Chyba... raczej tak. -wyjąkałam i powoli zdejmowałam opaskę. Ku mojemu zachwyceniu stałyśmy tuż przy scenie. ITP wskoczyła na nią i krzyknęła do mikrofonu:
- Z okazji 18 urodzin TI i nadchodzącego nowego roku powitajmy zespół, który podbił cały świat...
(CDN)


wtorek, 25 grudnia 2012

Wesołych świąt

Cześć <3 
Dzisiaj bez opowiadań. Mam zamiar złożyć wszystkim czytelnikom gorące życzenia. Święta Bożego Narodzenia to magiczny czas, w którym powinniśmy cieszyć się i spędzać czas z ukochanymi osobami. Życzę Wam zdrowych, spokojnych świąt i mam nadzieję, że Wasz wczorajszy Gwiazdor był bogaty. Nie jestem geniuszem jeżeli chodzi o składanie życzeń, ale chodzi tu o pamięć i symbolikę. Kocham Was wszystkich i mam nadzieję, że spełnicie swoje marzenia. Początkowo te małe, aż nadejdzie odpowiedni czas do zrealizowania tych niemożliwych. Wierzę, że Wam się uda. 
Julia 

czwartek, 20 grudnia 2012

Niall 2

...
-Mam dla ciebie niespodziankę, księżniczko.
- Dobra. Ale ja pierwsza.
Podalam mu pudelko.
-Zawsze o nim marzyles.
-Wspanialy- powiedzial przymierzajac zegarek. Dal mi buziaka w policzek.
- A moja niespodzianka jest taka, ze wieczorem idziemy na kolacje. Ale teraz przymierz to - podal mi urocza czerwona sukienke - i wychodzimy.
- Ale Niall... gdzie ?
- A to kolejna niespodzianka.
Szybko weszlam do lazienki. Zmienilam ubranie i makijaz. Uczesalam sie ladnie. Wrocilam do Nialla.
-Cudownie wygladasz.
-Dzieki. To moze ja wyjde tylnimi drzwiami i podstawisz samochod, zeby nikt nas nie widzial?
-Nie dzisiaj. -Schwycil mnie za reke i razem wyszlismy z domu. Czekala na nas limuzyna i tlum fanek. Nie wiedzialy co sie dzieje. Ja i Horan ukrywalismy swoj zwiazek. Chcielismy miec spokoj od mediow. To byl moj pomysl. Wsiedlismy do limuzyny i pojechalismy do studia
-Dzis koniec z zyciem w ukryciu! - powiedzial blondyn.
Weszlismy do studia za reke i czekalismy az zapowiedza nas w programie. Razem z Niallem bylismy zdenerwowani. Odetchnelismy gleboko i z usmiechem zajelismy miejsca blisko siebie.
-Powitajmy dzis Niall'a Horan'a i jego dziewczynę (t.i.). Jak dlugo jestescie razem ?
- W zasadzie to dzisiaj swietujemy 1 rocznice. Ukrywalismy nasz zwiazek, aby miec troche prywatnosci. - zaczal niebieskooki.
- Cos czuje, ze bedziecie najgoretsza para tego roku. - Dodal na zakonczenie prowadzacy.
Po wywiadzie chlopak zabral mnie do eleganckej restauracji.
-Na nazwisko Horan.Mam nadzieje ze wszystko gotowe ?
-Ma sie rozumiec panie Horan. Stolik dla dwojga.
Kelner zaprowadzil nas do stolika na srodku sali, ktora byla pusta.  Podal menu. Zamowilismy z Niallem talerz spaghetti. Udalo nam sie nawet romantycznie pocalowac jak w filmach.  Na koniec wieczoru poszlismy nad jezioro gdzie po raz pierwszy sie poznalismy.  Tam w swietle ksiezyca wedrowalismy wzdluz brzegu.  Po chwili Niall ukleknal:
-(t.i.) mam tylko jedno pytanie, aby dzisiejszy dzien byl udany. Czy ty...
- Oh tak Nialler. Tak tak tak. - krzyczalam i uwiesilam sie na niego. Pocalowalam go. Wlozyl mi diamentowy pierscionek na palec i zaspiewal swoja partie Little Things.  Lezelismy razem na plazy az do rana.  Dzis jestemy malzenstwem z dwojka dzieci. Chlopcem i dziewczynka.


sobota, 8 grudnia 2012

Niall

Niall
Wyskoczyłam z łóżka i podbiegłam do okna. Dziś ja i Niall Horan świętujemy naszą rocznicę. Nie mogę uwierzyć. Szybko poszłam do łazienki i ubrałam się w morelową bluzeczkę i białe szorty. Uczesałam się i zrobiłam lekki makijaż. Zbiegłam na dół poszukać chłopaka, który najwidoczniej wstał wcześniej.  Widziałam blondyna stojącego przy lodówce. Podeszłam do niego zwinnie i przytuliłam się do niego od tyłu.
- Wszystkiego najlepszego Nialler - krzyknęłam.
- Oj Kochanie nie strasz mnie tak więcej - pocałował mnie - Dla ciebie też najlepsze życzenia. A teraz usiądź w jadalni a ja zaraz przyjdę. Przeszłam do sąsiedniego pomieszczenie i zobaczyłam elegancko zastawiony stół z moimi ulubionymi potrawami. Usiadłam na krześle, na którym Niall wyrył kiedyś moje imię i czekałam. Po chwili wszedł blondyn z tacą. Były na niej 2 miseczki. Postawił na stole i zajął miejsce naprzeciw mnie.
- Podoba Ci się ? - zapytał niebieskooki.
- Jest cudownie. Najlepsze śniedanie w całym moim życiu - odpowiedziałam smarując masłem kromkę świeżowypieczonego chleba.  Jedliśmy wspólnie rozmawiając o dalszych planach. Kiedy skończyliśmy Niall poszedł po zmywać, a ja pobiegłam na górę po prezent dla chłopaka. Kupiłam mu szczerozłoty zegarek znanej firmy. Piękne opakowanie trzymałam w ręce i zeszłam na dół do kuchni.
- Nialler ? Jesteś tu ?
- W salonie ! - krzyknął.
Poszłam na drugi koniec domu. W gigantycznym salonie stał ubrany w elegancki garnitur Niall.
-Okej. O co chodzi ?
Cdn.


sobota, 1 grudnia 2012

Liam 2

:)
Nastepnego dnia rano obudzilam sie z lekkim kacem. Poszlam do kuchni i napilam sie wody. Sprawdzilam telefon. Mialam 3 nieodebrane polaczenia i 2 smsy.  Przeczytalam pierwszy z nich. Byl od Liama. Chcial sie spotkac dzis o 4. Bylam strasznie podekscytowana. Natomiast druga wiadomosc byla od przyjaciolki. "Sprawdz byle jaki portal plotkarski i to juz" . Odpaliłam laptopa i wpisalam strone ,ktora najczesciej odwidzam. Na naglowku bylo zdjecie Liama i napis "PO ROZSTANIU SWIETNIE SIE BAWI". Zaintrygowalo mnie to. Otworzylam link. Nagle ujrzalam wlasne zdjecie a obok niego czlonka zespolu. Ukazany byl nasz taniec. Czytalam o tym jak Liam zabawia sie w klubach z tajemnicza nieznajoma. Wylaczylam komputer i spojrzalam przez okno. Widzialam tlum paparazzi. Balam sie wyjsc z domu. Przelamalam sie i otwarlam drzwi. Widzialam blysk fleszy i krzyki. Szlam przed siebie nie odpowiadajac na pytania. Wsiadlam do auta i pojechalam do mojego ulubionego sklepu. Chcialam kupic sukienke. Nie zwazalam na fotoreporterow. Weszlam do sklepu i od razu przymierzylam pudroworozowa sukienke. Rzucila mi sie w oczy. Stwierdzilam ze wygladam w niej ladnie. Kupilam ja. Wrocilam spokojnie do domu. Wciaz tkwil tam tlum paparazzi. Przecisnelam sie i weszlam do domu. Poszlam do pokoju w ktorym nie bylo okien i przebralam sie. Zrobilam lekki makijaz i uczesalam sie. Bylam gotowa. Przed wyjsciem zadzwonil Liam.
- Czesc. Przyjechac po ciebie?
- Moze lepiej nie. Przed moim domem jest masa dziennikarzy.
- No i?
- Dowiedza sie, ze mamy sie spotkac.
- To nic i tak beda cie sledzic. Nie ma roznicy.
- Jak wolisz. Czekam. - powiedzialam rozlaczajac sie.
Po chwili pod moim domem stanela czarna limuzyna z przyciemnionymi szybami. Szlam w jej kierunku. Otworzylam drzwi i wsiadlam. W srodku siedzial Liam ubrany w jeansy i koszulę w krate.
- Slicznie wygladasz (t.i).
-Dziekuje. Ty rowniez. -zarumienilam sie. - To gdzie jedziemy?
- Tajemnica.
Przez cala droge rozmawialismy, smialismy sie i przytulalismy.Czulam sie przy nim bezpiecznie.
Wysiadajac Liam otworzyl mi drzwi. Zabral mnie do wytwornej restauracji. Bylo w niej pusto. Na wszystkich stolach byla masa kwiato. Tylko jeden z nich byl nakryty. Usiedlismy i zamowilismy jedzenie. Nareszcie nadszedl czas deseru. Byly babeczki. Wzielam jedna . Bylo na niej napisane moje imie. Gryzac poczulam cos twardego. Liam spojrzal na mnie i usmiechnal sie. Wyjelam z buzi pierscionek.
-(t.i.) chcesz byc moja dziewczyna?- zapytal z nadzieja.
-Oczywiscie - rzucilam mu sie na szyje.  Od tamtego czasu przezylismy wiele wspanialych chwil.